Początek czyli każdy zasługuje na dobrą architekturę

Myśl o stworzeniu Domu Optymalnego wzięła się z niezgody na to, że z talentu wybitnych architektów korzystają tylko nieliczni.

Dojrzewała ona we mnie długo, może nawet kilka lat. I jak to bywa w takich sytuacjach, przyszedł moment, że stała się nie do opanowania. A było to tak – wracaliśmy z Robertem Koniecznym ze zdjęć do filmu o jego Arce. Robert opowiadał o różnych swoich projektach. Musicie przy tym wiedzieć,  że Robert wciąż żyje architekturą i bardzo trudno jest go na dłużej od tego tematu odwieść. Dla projektów to dobrze, a dla rozmówców? …zależy od rozmówcy.

Podstawowa idea Domu Optymalnego jest widoczna na pierwszy rzut oka - budynek stanowi połączenie dwóch równoprawnych brył. Dach nie jest zatem - jak to często w domach jednorodzinnych bywa - drugorzędnym dodatkiem.

W pewnym momencie nie wytrzymałem i powiedziałem, że nie mogę już słuchać o tych willach dla bogaczy. I że chciałbym bardzo, żeby zaprojektował coś dla normalnych inwestorów. Coś, co będzie mogło służyć wielu z nich. Z willami oczywiście przesadziłem, ponieważ Robert ma na swym koncie kilka małych i średnich domów – sam w jednym z nich mieszkam, lecz jako się rzekło, niezgoda długo dojrzewająca musi wybuchnąć. Trochę przy okazji posprzeczaliśmy się na tematy ideologiczno-ekonomiczne i wiele wskazywało na to, że na dyskusji się skończy. Z drugiej strony pocieszałem się, że ambitny i twórczy (a nie odtwórczy! – ale o tym przy innej okazji) architekt nie pozostanie obojętny wobec myśli, że upowszechnieniem swojego powtarzalnego projektu mógłby zmienić polski krajobraz, dlatego postanowiłem nie poddawać się. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu pewnego dnia Robert sam upomniał się o “projekt dla wielu” – słowo się rzekło. Robert oddelegował na nas zadanie sprawdzenia, czego konkretnie oczekuje od domu jednorodzinnego przeciętny inwestor.

Idea

Jak to zrobić, żeby obraz krokwi znalazł się także na ścianie szczytowej pierwszego piętra? Oczywiście można całą elewację obłożyć deskami, zatracając nieco wyraźny podział na dwie bryły - parter i poddasze. Co jednak kiedy zechcemy pokryć elewację tynkiem?

Realizacja idei

Zastosowanie odpowiedniej blachy na ścianie szczytowej poddasza powoduje odbicie (wizualne zwielokrotnienie) krokwi.

Jednego mogłem być pewien – że Robert podejdzie do projektowania naszego nowego budynku – idei z taką samą pasją jak podchodzi do projektów z ogromnymi budżetami. Taka stuprocentowa koncentracja na meritum to wśród nas nas ludzi dosyć rzadka cecha!

W tamtym momencie zataiłem przed Robertem jeszcze jeden pomysł, na którym bardzo mi zależało, postanowiłem go jednak zostawić na później. Wam też opowiem o nim w innym czasie, a teraz zobaczcie, jakie szkice  dostałem od Roberta pewnego sobotniego przedpołudnia po około roku od tamtej, zdawało się, niezobowiązującej rozmowy.

Myśl o stworzeniu Domu Optymalnego wzięła się z niezgody na to, że z talentu wybitnych architektów korzystają tylko nieliczni.

Dojrzewała ona we mnie długo, może nawet kilka lat. I jak to bywa w takich sytuacjach, przyszedł moment, że stała się nie do opanowania. A było to tak – wracaliśmy z Robertem Koniecznym ze zdjęć do filmu o jego Arce. Robert opowiadał o różnych swoich projektach. Musicie przy tym wiedzieć,  że Robert wciąż żyje architekturą i bardzo trudno jest go na dłużej od tego tematu odwieść. Dla projektów to dobrze, a dla rozmówców? …zależy od rozmówcy.

Podstawowa idea Domu Optymalnego jest widoczna na pierwszy rzut oka - budynek stanowi połączenie dwóch równoprawnych brył. Dach nie jest zatem - jak to często w domach jednorodzinnych bywa - drugorzędnym dodatkiem.

W pewnym momencie nie wytrzymałem i powiedziałem, że nie mogę już słuchać o tych willach dla bogaczy. I że chciałbym bardzo, żeby zaprojektował coś dla normalnych inwestorów. Coś, co będzie mogło służyć wielu z nich. Z willami oczywiście przesadziłem, ponieważ Robert ma na swym koncie kilka małych i średnich domów – sam w jednym z nich mieszkam, lecz jako się rzekło, niezgoda długo dojrzewająca musi wybuchnąć. Trochę przy okazji posprzeczaliśmy się na tematy ideologiczno-ekonomiczne i wiele wskazywało na to, że na dyskusji się skończy. Z drugiej strony pocieszałem się, że ambitny i twórczy (a nie odtwórczy! – ale o tym przy innej okazji) architekt nie pozostanie obojętny wobec myśli, że upowszechnieniem swojego powtarzalnego projektu mógłby zmienić polski krajobraz, dlatego postanowiłem nie poddawać się. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu pewnego dnia Robert sam upomniał się o “projekt dla wielu” – słowo się rzekło. Robert oddelegował na nas zadanie sprawdzenia, czego konkretnie oczekuje od domu jednorodzinnego przeciętny inwestor.

Idea

Jak to zrobić, żeby obraz krokwi znalazł się także na ścianie szczytowej pierwszego piętra? Oczywiście można całą elewację obłożyć deskami, zatracając nieco wyraźny podział na dwie bryły - parter i poddasze. Co jednak kiedy zechcemy pokryć elewację tynkiem?

Realizacja idei

Zastosowanie odpowiedniej blachy na ścianie szczytowej poddasza powoduje odbicie (wizualne zwielokrotnienie) krokwi.

Jednego mogłem być pewien – że Robert podejdzie do projektowania naszego nowego budynku – idei z taką samą pasją jak podchodzi do projektów z ogromnymi budżetami. Taka stuprocentowa koncentracja na meritum to wśród nas nas ludzi dosyć rzadka cecha!

W tamtym momencie zataiłem przed Robertem jeszcze jeden pomysł, na którym bardzo mi zależało, postanowiłem go jednak zostawić na później. Wam też opowiem o nim w innym czasie, a teraz zobaczcie, jakie szkice  dostałem od Roberta pewnego sobotniego przedpołudnia po około roku od tamtej, zdawało się, niezobowiązującej rozmowy.

Podziel się artykułem z innymi, jeśli Ci się podobał...

Visit Us On Facebook